Tak, w większości wypadków jest taka możliwość. W lutym 2009 r. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wydało nowelizację rozporządzenia w sprawie wydatków związanych z realizacją programów operacyjnych z dnia 7 listopada 2007 r. Dzięki tej zmianie, o zaliczki na poczet realizacji inwestycji mogą się starać także przedsiębiorstwa.
Wcześniej w zasadzie nie było to możliwe i tylko beneficjenci, którzy nie prowadzą działalności w celu osiągnięcia zysku mogli liczyć na uzyskanie dodatkowego ułatwienia w realizacji inwestycji, jakim niewątpliwie jest zaliczka.
Czym jest zaliczka w przypadku dotacji unijnej dla firm i jakie ma ona zalety?
Można by rzecz, że to pytanie retoryczne, jednak osoby, które nie znają w pełni zasad dotyczących przyznawania funduszy unijnych dla firm, mogą się czuć nieco zdezorientowani.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że wszelkie dotacje dla firm przyznawane są na zasadzie częściowych refundacji kosztów kwalifikowanych, przy czym najczęściej jest to refundacja w wysokości 50-70%.
I dochodzimy do sedna sprawy. Dotacje dla firm zawsze przyznawane są na zasadzie refundacji, czyli najpierw trzeba wydać własne pieniądze, a dopiero potem można liczyć na refundacje (inwestycji nie można zaczynać jednak przed złożeniem wniosku o dotacje).
Dla wielu firm był to problem, gdyż w większości wypadków trzeba posiłkować się kredytem bankowym, a nie każda firma ma możliwość jego zaciągnięcia, szczególnie w dobie kryzysu, gdy banki stały się bardzo ostrożne w przydzielaniu pożyczek.
I właśnie w tym momencie z pomocą może przyjść zaliczka, którą można dostać „z góry” na konto bankowe, przed rozpoczęciem inwestycji. Niestety w większości przypadków z zaliczki można skorzystać tylko raz, więc w całości nie rozwiązuje ona problemów tych firm, które nie mają wystarczająco dużo gotówki, aby zrealizować całą inwestycję ze środków własnych, ale z pewnością jest ona dużym ułatwieniem (można starać się wtedy o mniejszy kredyt).
Przeciętna wysokość zaliczki to 15%-30% choć zależy to od konkretnego działania (konkursu), w którym firma stara się o dotację.
Czy to rozwiązanie może mieć wady?
Niestety tak, choć nie są one „nie do przejścia”. Po pierwsze – zabezpieczenie. Generalnie w większości wypadków wystarczający jest weksel, jednak w niektórych programach konieczna jest np. gwarancja bankowa, której uzyskanie oczywiście kosztuje. Szczególnie w przypadku bardzo dużych, milionowych inwestycji, gdzie ewentualna zaliczka również staje się znaczną kwotą.
Poza tym, przyznaną zaliczkę zawsze trzeba wydać do końca roku kalendarzowego. Jeśli się tego nie zrobi, pozostałą część trzeba zwrócić, stąd też koniecznie trzeba wcześniej odpowiednio rozplanować inwestycję, tak aby wydać wszystkie pieniądze do końca roku.
Do celów rozliczenia zaliczki trzeba stworzyć też odrębne konto bankowe, najlepiej nieoprocentowane, gdyż ew. odsetki trzeba by było zwrócić i w praktyce mocno skomplikowałoby to papierkowe sprawy związane z rozliczeniem się z zaliczki (wszechobecna w dotacjach unijnych biurokracja).
Zdarza się również tak, że z powodu braku środków na koncie instytucji przyznającej dotacje, zaliczka nie zawsze przelewana jest w terminie i trzeba na nią długo czekać. To właśnie zdarzało się często w przypadku działania PO IG 8.1, w którym można pozyskać dotacje na e-biznes.
Mimo wszystko jednak, plusów tego rozwiązania jest znacznie więcej niż minusów niż minusów i zdecydowanie warto z niego korzystać.